Oto wczorajszy wpis, przepraszam za opóźnienia.
Od teraz wszystkie wpisy będą z jednodniowym opóźnieniem żeby już nie robić większego bałaganu.
Z Kołobrzegu wystartowałem w okolicach godziny 10 rano. Na początku mocno wiało i sypało śniegiem, później zaczął padać deszcz a na końcu wszystko się uspokoiło. Droga przebiegła bez problemu a przed Sarbinowem była najpiękniejsza plaża jaką do tej pory widziałem.
Lecę dalej pozdrowienia.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz