wtorek, 29 stycznia 2013

Pod gołym niebem



I znów byłem pod namiotem. Tym razem musiałem biec na pociąg. Wiedziałem że nie zdążę ale w sumie cóż mi szkodziło? Nie chciałem też później pluć sobie w brodę, że odpuściłem, że za mało się starałem, że zawaliłem. Przez całą drogę miałem przed oczami tylne światła pociągu, gdy wbiegłem na peron okazało się że nie ma ani tylnych świateł, ani też pociągu... są za to ludzie. Ponad 30 minutowe opóźnienie pociągu sprawiło że zdążyłem i miałem możliwość odbycia kolejnego zimowego noclegu.
Po dotarciu na miejsce okazało się że... nie mam stelaża z namiotu, i nie była to jedna z tych rzeczy które losowo skreślam z listy. W każdym razie nie chciałem odpuszczać i postanowiłem spać ot tak, pod gołym niebem - nie chodzi tu o survival, o budowanie schronień itp, ot taka forma zabawy :). Pogoda dopisywała, na termometrze niecały jeden stopień poniżej zera, więc czemu nie urozmaicić sobie tego noclegu?



Pamiętajcie jednak, nigdy samemu tak nie śpijcie! Ja robiłem to w kontrolowanych warunkach, mając zaplecze z którego zawsze mogłem skorzystać.




Po przebudzeniu postanowiłem w ramach treningu część drogi powrotnej pokonać na piechotę, a potem udałem się do warsztatu w którym mieliśmy spawać nowe sanki. Na zrealizowanie projektu warsztat potrzebował 4 tygodni i dość dużo gotówki, ja mam tylko dwa - niecałe - tygodnie.

Więc znów zmieniam kurs... mam nadzieję że w następnym wpisie przedstawię Wam mój nowy pojazd.

Otrzymałem także kolejne zezwolenie, tym razem od Urzędu Morskiego w Szczecinie. Czyli około 80% trasy, stoi przede mną otworem :)

4 komentarze:

  1. Czy mógłbyś pokazać jak wyglądają pisma, które złożyłeś do Urzędów Morskich i zezwolenia, które otrzymałeś?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witaj,
      Bardzo się cieszę że odwiedziłeś mojego bloga. Czytałem Twojego "po piasku do celu", który jest świadectwem tego że taki marsz wzdłuż wybrzeża nie jest prostym zadaniem.
      W następnym w wpisie postaram się opisać to o co prosiłeś ;)

      Usuń
    2. "Do celu po piasku" to serwis Marcina Markanicza. Ja natomiast, wraz Kubą Terakowskim, tworzę PoPiasku.pl. :)

      Usuń
    3. Ups, pomyłka ;D
      Wzory dokumentów, wraz z dokładnym opisem wrzucę jako post. Może to się przyda przyszłym Bałtyckim Długodystansowcom :)

      Usuń